Znak zodiaku: Bliźnięta
Szczęście: Brak nieszczęścia
Barwa szczęścia: Szary
Ulubione słowo: "Halo"
Ulubione zdanie: "Żyć tak, aby nie ranić innych"
Ulubiony zapach: Wypastowana podłoga w krakowskim mieszkaniu moich rodziców
Ulubiona potrawa: Barszczyk z pasztecikiem
Czynność, bez której nie mogłabym się obejść: Rozmowy codzienne i długie przez telefon z Igorem i córeczką
Przesądy: Nie posiadam
Dorota Kolak jest nie tylko aktorką. Spełnia się także jako pedagog. Prowadzi zajęcia na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej w Gdańsku. Uczy przyszłych aktorów między innymi plastyki ruchu scenicznego. Bo na scenie trzeba mówić, śpiewać, grać, tańczyć, często równocześnie. A to nie jest takie łatwe. Ten przedmiot ma nauczyć ich tego, żeby ciało wykonało to, co pomyśli głowa. Kontakty ze studentami przywracają Jej czystość obserwacji na etapie dziecka. Lubi to. Lubi patrzeć jak z młodego człowieka, który nic nie potrafi i ma przysłowiowe dwie lewe ręce, wyrasta aktor grający cudowne role. Na Akademii Muzycznej Dorota Kolak przygotowała cztery operowe dyplomy. Pracowała też ze studentami gdyńskiego Studium przy Teatrze Muzycznym.
Dorota Kolak wyreżyserowała: "Śluby panieńskie" Fredry w Teatrze Miejskim w Gdyni (1999), dwukrotnie spektakl muzyczny "La serva padrona"(na zdj.) w Operze Bałtyckiej (2003,2005), a także "Komedię o żonie niemowie" w Akademii Muzycznej w Gdańsku (2006). Napisała scenariusz do "Scen z Szekspira" (1985) oraz do "Każdemu wolno kochać" - Piosenki z lat 20. i 30. (scenariusz i reżyseria; 1991).
W wieku sześciu lat miała się sprawdzić aktorsko jako Kopciuszek w przedstawieniu dziecięcym. Ale niestety rozchorowała się i debiut przesunął się o kilka lat. Mając dwanaście lat zagrała w "Błękitnym ptaku" w reżyserii Marii Biliżanki na scenie Teatru Bagatela. Natomiast dorosły już debiut aktorski Pani Doroty miał miejsce w roku 1979, w Teatrze im. A.Mickiewicza w Częstochowie. Był to spektakl pt. "Dom Bernardy Alba" Federico Garcia Lorcy.
Pani Dorota do szkoły teatralnej dostała się za pierwszym razem!
Ma na swoim koncie także wystąpienia w słuchowiskach radiowych w Polskim Radiu, między innymi słuchowisko pt. "Jest super", w którym za rolę Dzidki otrzymała nagrodę na VI Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji "Dwa Teatry" w Sopocie.
Przyznam się, że jedną z metod z radia udało mi się przenieść do teatru. Gdy siadam przed mikrofonem w studio, mam poczucie, że mówię do jednej osoby. Zdarza mi się czasem w teatrze, że mam publiczność, której nie mogę opanować, jest dla mnie trudna. Wtedy ta metoda przynosi zazwyczaj skutek. Wybieram sobie jednego widza z widowni i próbuję z nim się skomunikować. Takie "bycie ze sobą we dwoje" w radio jest uwodzące, jest w tym jakaś magia. - Dorota Kolak
Dla Pani Doroty do pięciu najważniejszych ról w Jej karierze należą role: Antygony, Marii w "Biesach" Dostojewskiego, Solange w "Pokojówkach", "Panny Julii" oraz tytułowej "Matki" Witkacego.
Zapytana o wymarzoną rolę na przyszłość, odpowiada: "Zagrałabym faceta".
Dorota Kolak czyta na płytach CD słynną powieść Marii Rodziewiczówny pt. "Między ustami, a brzegiem pucharu".
Pani Dorota mieszka w Gdańsku, na Chełmie. Zaś Jej ulubionym miejscem na spędzanie wakacji są Kaszuby.
Jej zdaniem dobrze jest sporadycznie grać w serialu. Gorzej jeśli jest to już sześćsetny odcinek 
Mężem Doroty Kolak jest Igor Michalski. Pochodzi On z Sopotu. Jest aktorem teatralnym i filmowym, reżyserem teatralnym, a także od 2007 roku dyrektorem Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. W latach 1982-2006 Igor Michalski grał na deskach Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Współpracował również z Piotrem Rubikiem, występując jako narrator w jego oratoriach. Obecnie możemy oglądać go w "M jak Miłość".
Córka Pani Doroty - Katarzyna Michalska - miała być skrzypaczką, a została aktorką. Od 1.O1.2009 gra na deskach Teatru Współczesnego we Wrocławiu. Na 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni prowadziła wraz z Maciejem Orłosiem pierwszy dzień festiwalowy.