Dorota Kolak
 
  Strona startowa
  Kontakt
  DOROTA KOLAK
  Multimedia
  Ciekawostki
  Zaloguj się
  Polecane strony
  Aktualności
  ARTYKUŁY
  => No, taka grzeczna to nie jestem
  => O sztuce komunikacji, której można i trzeba się nauczyć
  => Mój anioł mieszka w Gdańsku
  => Już wiem, co jest ważne, a co nie - trzeba być razem w radości
  => Rozmowa niekontrolowana (PANI)
  => Lubię wyzwania
  => Barbara kocha nieprzewidywalnie
  => Kocham śmiech na scenie
  => Szkoda nam czasu na kłótnie
  => Kocham moje zwariowane życie
  => Pozostała niewinna
  => Kobieta aktorskiej mafii
  => W pracy ładuję akumulatory
  => Nie lubię planować
  => Wielopiętrowa rola Doroty Kolak
  => Uwielbiam poranną ciszę
  => Zawijają we mnie śledzie
  => "Barwy szczęścia": Same problemy
  => To była rola, do której sama się wepchałam
  => Żeby kino mnie pokochało
  => Kiedyś aktor był tajemnicą
  => Szukam konfliktów
  => Teatr telewizji jest mi bliższy niż film
  => Zagrałabym faceta
Barbara kocha nieprzewidywalnie

- Barbara kocha namiętnie. Barbara kocha zaborczo. Ale też po ludzku, jest też człowiekiem, nie jest egoistką, także potrafi słuchać - od czasu do czasu przynajmniej - o swojej postaci w "Seksie dla opornych" opowiada DOROTA KOLAK, aktorka Teatru Wybrzeże.

Wywiad z Dorotą Kolak przed sopocką premierą "Seksu dla opornych" [na zdjęciu] na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże:


Pani Doroto, całkiem niedawno powiedziała pani, że jest to dla pani wyzwanie w pewnym wieku dostać rolę. Co to za wyzwanie zagrać w tym spektaklu? 


Każda rola jest wyzwaniem, zwykle tak to jest. Może ja to źle nazwałam. To jest prezent. Ja dostałam prezent. Po raz kolejny dostałam prezent w postaci takiej roli i przede wszystkim w postaci takiego reżysera. Wyzwaniem jest więc wyrwać dla siebie jak najwięcej radości z tej pracy, jak najwięcej skorzystać, jak najwięcej się ucieszyć, jak najwięcej się spotkać i spróbować opowiedzieć prawdziwie tę historię. 


Jak pani odczytuje tę postać, płakała pani trochę nad Barbarą?


- Pewnie się pani zasugerowała tym fragmentem, w którym Barbara płacze, ale Barbara nie tylko płacze, Barbara robi różne rzeczy. Jak ją odczytywałam? Ona jakoś pomału się wsączała, to się powoli kształtowało, nie było tak, że miałam koncepcję z góry narzuconą. Mając próby w Warszawie, próbowaliśmy napoczynać spektakl, macać ... Ale tak naprawdę jest to zapis emocji, problemów, smutków i radości kobiet w moim wieku.


Myślę, że nie tylko w pani wieku. Pytałam o ten płacz nad postacią, bo jest chyba wiele podobieństw w myśleniu kobiet w różnym wieku o tym, jak powinno wyglądać małżeństwo, czego się oczekuje od mężczyzny, o swoich niespełnieniach życiowych, że chciałoby się coś innego, coś więcej. Może bycia samotnym?


- No właśnie. Ja ciągle przytaczam opowieść o pani garderobianej z Teatru Polonia, która obejrzała fragment i powiedziała, że to nie było wcale takie śmieszne. To jest śmieszna sztuka, ale jest tam zawarty kawałeczek prawdy. Krystynie chodziło o to, żebyśmy nie grali żadnej farsy, dlatego pokazaliśmy państwu taki właśnie fragment. Oczywiście bywamy czasem śmieszni w tych dramatach, bywamy czasem żałośni, ale ważne, żebyśmy byli prawdziwi. I to jest taki kawałek, fragmencik, kilka godzin, które opowiada o tym, jak coś się rozlatuje i coś się może uda skleić z tego.


Co to jest miłość? Jak kocha Barbara?


- Barbara kocha namiętnie. Barbara kocha zaborczo. Ale też po ludzku, jest też człowiekiem, nie jest egoistką, także potrafi słuchać - od czasu do czasu przynajmniej. Barbara kocha kolorowo. Barbara kocha nieprzewidywanie. Barbara kocha męża. (śmiech)


Mam swego rodzaju podsumowanie tej miłości: jest to miłość niefrasobliwa, nieprzewidywalna. Czy to jest cecha stała kobiet w miłości, niezależnie od wieku?


- Czy miłość jest nieprzewidywalna? Jest, w tym sensie, że jeśli dwoje ludzi chce być razem i pracuje nad tym, to się może udać. I w tym sensie jest przewidywalna. Ale nieprzewidywalna jest, jakimi drogami to idzie.


Jak może wyglądać małżeństwo po 27 latach, bo ta sztuka kończy się dość optymistycznie.


- Owszem, ona się kończy optymistycznie, bo pani Krystyna tak uważała, że należy dać ludziom nadzieję, więc dajemy na końcu nadzieję, że może coś się uda.


Jak się pracuje z Krystyną Jandą?


- Super, cóż mam powiedzieć, trudno mówić o niej, trudno wobec tak wielkiej aktorki używać jakichś stosownych przymiotników, więc nie będę, tylko powiem, że to jest szczęście, dar. Udało mi się z nią spotkać, super.


Bardzo dziękuję za rozmowę.


Dorota Kolak pochodzi z Krakowa, gdzie w roku 1980 ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Swoją karierę rozpoczęła na deskach Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu, jednak już w roku 1982 została aktorką Teatru Wybrzeże, z którym związana jest do dzisiaj i na scenie którego zagrała już przeszło 70 dużych wybitnych ról.


"Barbara kocha nieprzewidywalnie"
Katarzyna Wysocka
www.portkultury.pl
20-01-2012

 
   
Dzisiaj stronę odwiedziło już 16 odwiedzający (24 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja